Niedawno byłyśmy z przemiłą wizytą u koleżanki Małgosi, a moje dziecię miało okazję pierwszy raz w życiu przejechać się pociągiem. O dziwo, nie próbowała zwiedzać całego wagonu ani sprawdzać wytrzymałości półek, tylko siedziała grzecznie na fotelu, patrzyła się przez okno i na to, co dzieje się w pociągu. Za to po powrocie do domu… szał. “Pociąg! Pociąg! Gosia jedzie w gości!” – i tak na okrągło.
Nie było żadnego pociągu pod ręką, postanowiłyśmy więc zmajstrować taki:
… a przy okazji przedstawiamy jedne z naszych ulubionych klocków: konstrukcyjne “wafelki” dają ogromne pole do ćwiczenia wyobraźni
i nie nudzą się łatwo. Niby nic: nasz zestaw podstawowy + zoo składa się z wielu “zwykłych” kratek, kilku patyczków, kilkunastu kółek oraz wielu zwierzątek (nosorożce, żyrafy, słonie i lwy). Jednak z tych prostych elementów daje się wyczarować naprawdę wiele, wystarczy tylko pokombinować. Już niespełna dwulatek potrafi łączyć elementy w ciekawe konstrukcje, budować domki i zagrody. Naszymi “hitami”, wielokrotnie powtarzanymi w różnych kombinacjach są:
domek dla lal
Kuchnia małej gospodyni
Klocki te są wytrzymałe, dziecioodporne, w rozsądnej cenie i, co ważne, da się z nich zbudować prawie wszystko – potrzeba tylko trochę wyobraźni.
Witam, w jakim wieku Pani córeczka zaczęła się nimi bawić?
Miała jakieś 20 mies, gdy je dostała
Pingback: KLOCKI I INNE ZABAWKI KONSTRUKCYJNE - Mama Bloguje | Mama Bloguje