Cudem udało nam się odzyskać zdjęcia z pięknego, choć męczącego wyjazdu, a więc siadamy i zatapiamy się we wspomnieniach o październikowej Małej Fatrze.
Dzień 1.:
Dzień, który zapamiętaliśmy na długo – piękne góry, jeszcze wspanialsze widoki… i chyba jeszcze od nich silniejsze zmęczenie (odczuwalne w dniu wycieczki, kiedy to znaleźliśmy się po ciemku na jednym ze szczytów… mając jeszcze spory kawał do przejścia).
Start – bladym świtem, w deszczu, po którym na szczęście w ciągu dnia nie pozostało nawet wspomnienie…
Wstaje nowy dzień…
Plecak – wymarzona ostrzałka do pazurków?
Robi się ciekawie… Horné diery
ścieżka prowadzi wzdłuż 9 wodospadów o wysokości do 4 metrów, częściowo po różnych metalowych elementach o różnym nachyleniu, od poziomych kładek przez schodki do prawie pionowych drabinek o wysokości do kilku metrów
sedlo Medzirozsutce
Malý Rozsutec w pełnej krasie. Na szczyt weszliśmy “na lekko”, wspomagając się odrobinę łańcuchami
Widoki ze szczytu
Na Veĺkým Rozsutcu
Stoh – góra, na którą zrobiliśmy sobie wycieczkę fakultatywną. Reszta uczestników poszła trawersem, jak się okazało, bardzo błotnistym – i zmęczyła się nie mniej niż my. Wniosek? Warto zdobyć szczyty
Veĺký Rozsutec
A oto i my na szczycie Stoha!
Potem była już ciemność…
Trasa: Terchová Štefanová – Podžiar – Horné diery – sedlo Medzirozsutce – Malý Rozsutec – sedlo Miedzirozsutce – Veĺký Rozsutec – sedlo Medziholie – Stoh – Stohové sedlo – Poludňový grúň – Sedlo za Hromovým – Chata pod Chlebom; 39 GOT
Dzień 2:
Drugi dzień powitał nas wszechogarniającą wilgocią… Pogoda była hmmm, mało widokowa, więc zdjęć znacznie mniej
Poranek – widok na trasę z dnia poprzedniego
Chleb spowiły natomiast chmury
Veĺký Kriváň – porywająca panorama ze szczytu
Chwila przejaśnienia
Chata pod Suchým
Obiadokolacja
Trasa: Chata pod Chlebom – Snilovské sedlo – Veĺký Kriváň – Malý Kriváň – Suchý – Chata pod Suchým – Nezbudská-Lúčka – Strečno; 25 GOT
Te sąmą trasę robiłam parę lat temu, w zimie, przy minus 25, z noclegiem podczas którego wszystkie zapasy wody nam zamarzły. Ogólnie ciekawie było. Później w lecie, tego samego roku, robiłam grań niżnych Tatr, Wielkiej i Małej Fatry. Strasznie lubię tamte rejony 🙂
my też lubimy – o Wielkiej Fatrze też będziemy pisać, za jakiś czas!
W ogóle Słowacja jest wspaniała – ma dużo naprawdę urozmaiconych gór – każdy znajdzie coś dla siebie, nie tak rozdeptanych przez turystów jak nasze, więc też jest więcej spokoju.
My byliśmy 2 razy w tamtych rejomach. Raz – w lipcu na 1 dzień przelotem;-) Weszliśmy przez Diery, potem Mały Rozsutec – Sedło Medzirozsutce – Velky Rozsutec-Sedło Medziholie-Stefanowa.
Drugi raz: Wejście na dziko na koniec kwietnia pod wyciągiem na Snilovskie Sedło, potem do Chaty pod Chlebem. Nocleg. Rano trawersik na Velky i Mały Krivan, powrót do Chaty pod Chlebem. Dzień kolejny: CHleb – Hromove – Południowy Grun – Chata na Gruni – Stefanova. Mała Fatra – moje ulubione góry!
Tych ulubionych my mamy wiele 🙂
Nawet słowackie Tatry są dużo przyjemniejsze od naszych, mimo że nasze do nasze. Ale jednak u nas tłumy, a u południowych sąsiadów spokój 🙂
Cudne widoki!!! Swietna wyprawa!!!!
Pingback: “Deptak” z drabinek i kąpiel w strumieniu – Diery | W podróży przez życie