M. wstała rano w nastroju bojowym i już od śniadania stwierdziła: “trzeba się gdzieś ruszyć”, “trzeba pojechać zobaczyć coś fajnego”. Powtórzyła to wielokrotnie, a nawet zaczęła się szykować na wycieczkę. Takiej stanowczości trudno się oprzeć (ach, jak cieszy duszę, jak dziecko chce iść na spacer!), zwłaszcza w połączeniu z ładną pogodą. A zatem – choć plany były inne i Małgosiowy Tata miał wyruszyć na poszukiwanie choinki – ruszyliśmy w teren, tym razem w okolice rzeczki Zielonej w Lasach Chojnowskich. Słońce przygrzewało iście marcowo, na drzewach pączki – cóż, mazowiecka zima w pełni! M. przeszła całą trasę na nóżkach, pomogły w tym – tradycyjnie – wierszyki i inne opowieści.
Tak oto zamiast choinki – mamy mnóstwo powietrza w płucach…
Niektórym dobrze – mogą iść na skróty…
Bajorko
Sprawczyni całego miłego zamieszania
Mgły
Wiosennie
Czy drzewa też znają pojęcie miłości?
Zielona
Trasa: zakręt szl. czerwonego k. Nowinek – szlak czerwony – szlak zielony – szlak czerwony – punkt wyjścia – mostek na Zielonej/Czarnej – punkt wyjścia
3,6 km
Powietrze w płucach dobra rzecz. Mnie go dziś troszkę brakuje, ale za to mój fitnessowy trening trochę doładował mnie endorfinami 🙂 Pogoda dziś w Kielcach była cudna, mam nadzieję, że jutro będzie podobnie i uda się pospacerować.
PS. Jak byłam mała, podczas chodzenia po górach zazwyczaj z mamą wymyślałam piosenki, historyjki lub grałam w skojarzenia. Inaczej, marudziłam strasznie i nie chciałam chodzić, a tak to, śmigałam jak mały Struś Pędziwiatr 🙂
Ja też tak miałam. Chyba wszystkim dzieciom (poza mega atrakcyjnymi szlakami, np. labirynty skalne) nie wystarcza zachwytu otaczającą przyrodą… Najważniejsze to rozmiłować w spacerach 🙂
Ale super spacer. Też bym na taki poszła 🙂
Zdrowo. Moja corka (2 letnia) tez co rano gdzies chce mnie wyciągnąc. Ale to dobra rzecz, bo czasami samemu trudno sie zmotywowac. Pozdrawiam