Kajakiem poprzez królestwo ptaków i kryształowo czystej wody – spływ Rospudą

Płynęłam z drżeniem serca i zachwytem. Pokonywanie głębokich jezior w małym kajaczku z Kimś, kto nie umie pływać, potrafi dostarczyć emocji. Widoki ze spływu Rospudą – także.

Rospuda to jedna z piękniejszych rzek północnego wschodu Polski. Czysta i stosunkowo dzika, płynie przez mało zagospodarowane tereny, a jej charakter jest różnorodny: w górnym biegu ma szybkie i bystre odcinki (zawdzięcza je polodowcowej rzeźbie Pojezierza Suwalskiego), w dolnym – zwalnia tempo, meandrując wśród zabagnionych brzegów przez równiny Puszczy Augustowskiej. Spływ oferuje wiele atrakcji: wąskie głębokie jeziora polodowcowe, bystrza oraz niespodzianki w postaci zwalonych pni i kamieni w nurcie. Dolny odcinek rzeki (który mnie osobiście nieco się dłużył) to dla odmiany długi pozwijany trzcinowy “korytarz” bez możliwości przybicia do brzegu. Możemy też liczyć na liczne ptasie towarzystwo (jeden ptaszek “płynął” z nami przez dłuższy odcinek, z oburzeniem przeskakując na kolejne kamienie lub podpływając po parę metrów do przodu, gdy go doganialiśmy…). Atrakcji “cywilizacyjnych” jest natomiast niewiele: bunkry w Bakałarzewie, fantazja architektoniczna w postaci pozostałości pałacu Paca w Dowspudzie oraz uroczysko Święte Miejsce. Nie o to jednak w spływie Rospudą chodzi, lecz właśnie o kontakt z czystą przyrodą.

Spływ zaczęliśmy od jeziora Garbaś

IMG_5573

Początkowy odcinek spływu

Kolejny odcinek ma najszybszy prąd z całej rzeki, niemal górski. Sporo też przeszkód w nurcie, o czym przekonał się jeden z kajaków.

IMG_5575

Odcinek szybszy rzeki, nie wszystkim udało się go pokonać bez komplikacji

IMG_5577

Zwalone pnie w nurcie urozmaicają spływ

IMG_5583

Bramka 🙂

Dalej spływ dla większości przestał być tak emocjonujący (choć dla mnie – ze względu na nieumiejętność pływania Kuby – nadal był), za to zrobił się piękny i widokowy, płynęliśmy bowiem przez kolejne malownicze polodowcowe jeziora wśród pagórków: Głębokie, Sumowo, Okrągłe i Bolesty.

IMG_5586

Helikopter?

IMG_5591

Polodowcowy krajobraz pojezierza

IMG_5602

Krowy przyglądały się nam z zainteresowaniem

Trochę przegapiliśmy moment na biwak i w końcu rozbiliśmy na jakiejś trochę podmokłej łące… i jak się okazało następnego dnia, był to ostatni moment na biwak, bo charakter rzeki zmienił się całkowicie: odtąd płynęliśmy przez lasy.

IMG_5605

IMG_5623

IMG_5628

Gdzieś w rejonie Świętego Miejsca

Ostatni odcinek przed jeziorem Rospuda to długi i nużący “korytarz” z trzcin bez możliwości wyjścia na brzeg. Ciekawym doświadczeniem podczas płynięcia nim jest za to to, że poprzedników i następników praktycznie nie widzimy, natomiast – słyszymy świetnie, mimo że czasem są naprawdę daleko

IMG_5629

Korytarz z trzcin

Korytarzem tym wypłynęliśmy na jezioro Rospuda. I tu w zasadzie skończył się interesujący odcinek spływu, bo na jeziorze Rospuda był ruch jak na Marszałkowskiej (żaglówki, motorówki etc.), a ja wolę ciszę i spokój…

IMG_5649

Jezioro Rospuda

Trasa (48 km kajakiem, 2 dni):

Jez. Garbaś – Raczki – nocleg gdzieś na łące – Święte Miejsce – Goła Zośka

Szczegółową rozpiskę szlaku wraz z kilometrażem znajdziecie tutaj.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s