Gdzie Szumy szumią – rezerwat „Nad Tanwią”

Roztocze powitało nas prawdziwie złotą jesienią, przejrzystym ostrym powietrzem, pięknym słońcem i przymrozkami. Aby w pełni wykorzystać pogodę, na samym początku udaliśmy się w jedno z roztoczańskich „miejsc magicznych”: do położonego w pobliżu Suśca rezerwatu „Nad Tanwią”, obejrzeć i usłyszeć słynne Szumy.

Że Szumy są – to słychać już ze znacznej odległości – nawet gdy jeszcze nie widać samej rzeki. A co to takiego dokładnie? Otóż szumy (zwane także sopotami, szypotami czy też porohami) to malutkie wodospady na tektonicznych uskokach skalnych, tworzące się na wartko płynących wyżynnych rzekach. My z szumami zetknęliśmy się po raz pierwszy jeszcze w czasach przedmałgosiowych, M. natomiast widziała i słyszała je po raz pierwszy – spodobały jej się na tyle, że przystawała zafascynowana i wpatrywała się z zachwytem w wodę.

A jest co oglądać, bo rezerwat „Nad Tanwią” jest przepiękny, a ścieżka miejscami prowadzi nad samiutką Tanwią, Szumom więc można przyjrzeć się nader dokładnie. I oczywiście usłyszeć. Przy okazji można też zaobserwować dobrze zjawiska geologiczne, gdyż poprzez przeczystą wodę w rzece widać wyraźnie zręby i uskoki skalne. Leniwych musimy rozczarować – szumy to nie zunifikowane sztuczne progi stworzone przez człowieka, każdy z nich jest inny – najlepiej zobaczyć ich jak najwięcej, by mieć możliwie pełny obraz. Uroku Szumom dodaje piękna roślinność nadrzeczna (w naszym przypadku – w barwach jesieni) oraz pozwalane w poprzek rzeki pnie drzew.

Przez rezerwat „Nad Tanwią” prowadzi licząca ok. 4 km ścieżka dydaktyczna, idąca po obu stronach rzeki. Raz jest ona węższa, raz szersza, ale z pewnością nie nadaje się na spacer z wózkiem, ze względu na miejsca zwężenia i nierówności na trasie. Już przedszkolak bez problemu da sobie z nią radę z niewielką pomocą, młodszemu dziecku wsparcie przyda się częściej. W momencie kiedy ścieżka szła po śliskich kamieniach nad samą Tanwią, M. wskoczyła w ukochane nosidełko i powędrowała wygodnie na plecach Taty.

7

“Coś” szumi…

2

Grzybki to bardzo ciekawy obiekt do obserwacji.
Wygodne spodnie i kurtka ułatwiają podglądanie przyrody

4

5

Zapatrzona w Szumy…

6

Szum w pełnej krasie

8

12

Czasem rzeka się wycisza…

Podwózka

14

15

17

Wybierając się z dzieckiem na wypad na Roztocze, pamiętajmy o tym, że jesień i zima – podobnie jak w górach – przychodzą tu wcześniej, a zima trwa dłużej. Nawet wczesną jesienią i późniejszą wiosną maluchowi może przydać się kombinezon. Zwłaszcza w przypadku chodzącego dziecka powinien on być miękki, dobrze dostosowujący się do ciała i nie krępujący ruchów. Podstawą jest też to, by nie tylko dobrze chronił przed zimnem i wilgocią (której jest tu dużo), lecz także „oddychał”, aby dziecko się nie zapociło – taki jest właśnie cieplutki zestaw TUP TUP: ocieplane spodnie i kurtka oraz cieplejsza czapka, w który Małgosia była ubrana na spacer nad Tanwią – i wcale się nie przegrzała! Ścieżkę tę przechodziliśmy wcześnie rano, ledwo co szron przymrozków zdążył się rozpuścić w pięknym jesiennym słońcu. To był chyba najzimniejszy dzień naszego wyjazdu i bez wygodnych ubranek dostosowanych do temperatury, w połączeniu z solidnymi ocieplanymi i nieprzemakającymi bucikami, byłoby naprawdę ciężko.

Małgosię ubrała firma

tuptup

6 thoughts on “Gdzie Szumy szumią – rezerwat „Nad Tanwią”

  1. Minęliśmy to miejsce o kawałek, ale za to możemy Wam polecić przepiekne Czartowe Pole 🙂 pewnie wiecie gdzie jest i pewnie już go znacie, bo to przecież taki mały raj 🙂 ale napisać musiałam, bo zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wdechu powietrza 🙂

  2. Pingback: Tam, gdzie czarty szaleją – Czartowe Pole na Roztoczu | W podróży przez życie

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s