– M. jest za mała na rejs łódką po Jeziorze Szkoderskim…
– ale przecież je trzeba zobaczyć!
– No to je objedziemy… Jest tu taka fajna kręta droga od południa…
Co pomyśleliśmy, to i zrealizowaliśmy, choć nie w całości – malownicza droga nad Jeziorem Szkoderskim od granicy z Albanią do Virpazaru okazała się bowiem bardzo wymagająca i nie dało się po niej jechać szybko: wąska, kręta, na dużej wysokości, z barierką występującą jedynie miejscami. Droga prowadzi górą, wśród skalistych zboczy, jak się zjedzie na dół, można natomiast zaobserwować prawdziwą tropikalną dżunglę z niesamowicie bujną, gęstą, intensywnie atakującą oczy zielenią, nos zapachem kwiatów, a uszy śpiewem ptaków.
Widoki zapierają dech w piersiach, więc gorąco polecamy tę drogę wszelkim miłośnikom pięknych pejzaży i … emocji. Nam ciśnienie dodatkowo podniósł fakt, że skręcając nad Jezioro Szkoderskie, zobaczyliśmy wysoko w górach mały pożar. Stwierdziliśmy, że niefajnie, ale na szczęście daleko od nas. Później jednak droga pięła się coraz wyżej, a pożar okazywał się coraz większy… i coraz bliżej nas. Na szczęście cało i zdrowo przejechaliśmy – dowiedzieliśmy się potem, że to jeden z większych pożarów tamtego lata. Pożary to duży problem i niebezpieczeństwo w górach Czarnogóry (podobnie jest zresztą w większości państw bałkańskich). Jest tam latem bardzo sucho i byle iskra może spowodować tragedię, a niestety, nikt tu nie ma w zwyczaju gasić pożarów, dopóki nie podchodzą bezpośrednio pod ludzkie osiedla.
Wyglądało niezbyt poważnie…
… ale później się okazało czymś takim
Rzut oka na Albanię
Pierwsze widoki na jezioro
Dżungla
Nasza droga
Zjazd nad jezioro
Nad wodą
Bardziej zielone oblicze Jeziora Szkoderskiego
kilka faktów o Jeziorze Szkoderskim
Jezioro Szkoderskie (pochodzenia krasowego) to największe jezioro na Bałkanach (powierzchnia jest zmienna, w zależności od pory roku, waha się od 360 do 550 km²). Jego 2/3 leżą w granicach Czarnogóry (sporą część tego terenu stanowi park narodowy), 1/3 – Albanii. Na wyspach na jeziorze są liczne zabytkowe monastery i twierdze, spora część – w postaci ruin (dotarcie do nich jest dosyć czasochłonne, zjazdy nad jezioro są dość uciążliwe, podobnie jak szukanie obiektów w terenie. Najlepiej je widać – podczas rejsu łódką). Na Jeziorem Szkoderskim mieszka wiele ptaków, jest to też jedno z nielicznych miejsc występowania w Europie pelikana.
Jechaliśmy tą samą drogą! Widoki rzeczywiście są przepiękne:)
i żadne zdjęcie ich nie odda 🙂
rzeczywiście ten pożar nie wyglądał zbyt przyjemnie
niestety na Bałkanach, głównie w Chorwacji czy Czarnogóze w lecie pojawiają się suche burze (głównie nad morzem) i jak walą pioruny, to często wywołują pożary. Brrr nic fajnego.
do tego dochodzą niedopałki, bo palą tam prawie wszyscy, a pety rzucają byle gdzie… Ale jezioro świetne… droga nad nim też 🙂
papierosy plus walające się wszędzie śmieci (w tym szklane butelki) i pożar gotowy.
A co do drogi, to jedna z ładniejszych na Bałkanach, choć chyba przebija ją jedna albańska trasa, ale o tym będę pisać dopiero za chwil parę 🙂 ranking bałkańskich dróg też muszę kiedyś na bloga zrobić!
No to czekamy – niecierpliwie, jak zawsze 🙂