Małgosia na pierwsze samodzielnie kroki na świeżym powietrzu wybrała miejsce nieszablonowe i po prostu zjawiskowe! Po prostu stwierdziła, że nie chce na rękach, tylko spory kawałek pójdzie sama – kiedy zjawiliśmy się w Kamieńcu Ząbkowickim, zobaczyć pałac. Perełka architektury, szkoda tylko, że w momencie, kiedy tam byliśmy – ogrodzona, z zakazem wstępu; według informacji z Internetu – jest obecnie udostępniony dla zwiedzających, trzeba będzie więc wybrać ponownie.
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim powstał z inicjatywy Marianny Orańskiej w połowie XIX w. (kamień węgielny położono w 1838 r.). Zaprojektował go wybitny architekt Karl Friedrich Schinkel, poprawki wprowadził Ferdynand Martius, a budowa z przerwami potrwała aż do 1910 r. Pałac stanowi wspaniały przykład fantazji architektonicznej, w duchu romantycznie postrzeganego neogotyku, z wieżyczkami, ostrołukowymi arkadkami i okienkami. Budowla jest naprawdę monumentalna, co widać najlepiej z lotu ptaka (nam nie było dane latać… 😦
Zobaczcie też koniecznie archiwalne zdjęcia pałacu oraz jego widoki na starych pocztówkach – wygląda tam jeszcze bardziej baśniowo!
A oto i nasze pierwsze kroczki (zdjęcia robiliśmy przez płot i krzaki, stąd kadry nieraz dziwne):
Dziura w płocie – M. by weszła, ale jak ją potem “odłowić”?
Przepiękne miejsce! Nie pomyślałabym, że w Polsce 🙂
Pingback: Z potrzeby Piękna… | W podróży przez życie
Pingback: Wokół pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim | W podróży przez życie