Było mi smutno, przykro i źle. Marzyłam nie o spacerze doliną, lecz o wyjściu w góry – tak dawno nie byliśmy na żadnym szczycie! Niestety, nad Pasmem Granicznym wisiały ciemne burzowe chmury, a co jakiś czas do efektów wizualnych dołączały akustyczne. Nad doliną za to było spokojnie, nie za duże chmurki i słońce. Musiałam więc przeprosić się z Jasielem… który w rzeczywistości okazał się tak piękny, że uznałam, iż mimo wszystko – w porównaniu z zakrzaczonym Pasmem Granicznym – wiele nie straciłam.
Jasiel to łemkowska wieś w malowniczej dolinie Jasiołki (obecnie nieistniejąca – efekt wysiedleń po II wojnie światowej). Obecnie teren rezerwatu Źródliska Jasiołki, z charakterystycznymi rozlewiskami i terenami podmokłymi. Pośród łąk porozrzucane są liczne krzyże, słupki i ruiny domów oraz budynków straży granicznej, cmentarze upamiętniające toczące się tu krwawe walki w czasie wojen, a także dwa pomniki – kurierów beskidzkich (biegła tędy trasa kurierska AK na Węgry, Jasiel leży na nie tak dawno wytyczonej Beskidzkiej Trasie Kurierskiej “Jaga-Kora) oraz WOP-istów pomordowanych przez UPA. Jest więc czego szukać i co oglądać poza pięknem natury, nam trochę utrudniła to pogoda, gdyż…
Mimo rezygnacji z pójścia wyżej w góry deszcz nam jednak był pisany, i to szybciej niż się spodziewaliśmy. Z błękitnego nieba, świecącego słońca i paru niewinnych chmurek zaczęło padać. W dodatku solidnie. Doszliśmy do wniosku, że z cukru nie jesteśmy, a ponieważ obie Małe były zabezpieczone od deszczu – ruszyliśmy dalej. Później niebo coraz bardziej zmieniało odcień na ciemnogranatowo-fioletowawy, a dolina rozświetliła się pięknym, wspaniałym do zdjęć, przedburzowym światłem. Znów nas trochę pokropiło, ale przy akompaniamencie pomruków znad Pasma Granicznego udało nam się zejść do samochodu bez spotkania z burzą oko w oko.
Deszczyk pada, słonko świeci
Robi się co nieco burzowo
Charakterystyczne dla Jasiela rozlewiska
Cmentarz
Mama w swoją stronę, M. w swoją… norma wędrówek z trzylatką
Ściemniło się
Trasa:
Wola Wyżna (d. przystanek PKS) – Jasiel (do pomnika WOP-istów) – Wola Wyżna
5 km
uwielbiam gory o kazdej pogodzie 🙂
wybierzcie sie do Lopienki tam dopiero jest pieknie ❤
znamy… choć ja pamiętam bity tydzień deszczu bez przerwy w Łopience… i to akurat nie za przyjemne wspomnienie, mokre i zimne 😉
Jak widać nawet deszczowa pogoda takim trampom jak wam jest przyjazna 😉
udało się (prawie) nie zmoknąć 🙂