Zaplanowaliśmy – krótki ze względu na niepewną pogodę i zmęczenie powyjazdowe – spacer po Uroczysku Magdalenka. Miał liczyć ok. 3 kilometrów. I tyle liczył, jednak przebieg wycieczki był zupełnie inny niż planowaliśmy – minęła ona pod hasłem “nic się nie zgadza”. Mapa mówiła bowiem swoje, a teren – swoje.
“Namieszali” tu trochę deweloperzy, budujący nowe osiedla, przez co część Uroczyska Magdalenka została wyrównana i stanęły na niej domy. Stary przebieg szlaku zarósł, podobnie jak prowadzące przez uroczysko ścieżki i przecinki; powstały nowe, które poprowadziły nas trasą ciekawą, jednak niekoniecznie zgodną z pierwotnymi zamiarami. W efekcie – końcowy odcinek wycieczki, aby domknąć pętlę, pokonaliśmy bez szlaku, bez drogi i w dużej mierze także – bez najmniejszej ścieżki.
Czas upłynął nam jednak bardzo przyjemnie, a Starsza M. świetnie się sprawdziła w roli “przewodnika stada”, wybierającego właściwą (w jej przekonaniu 🙂 drogę.
Pomnik Bohaterów Państwa Podziemnego
I co dalej?
Przewodnik stada prowadzi!
Uroczysko Magdalenka to wiele ładnych pagórków
Znalezisko