Czy dwumiesięczne dziecko czyta? Ależ oczywiście!… Macie wątpliwości? No to spójrzcie na Magdę, wpatrzoną w kontrastowe obrazki książeczki, gestykulującą i gruchającą zawzięcie. Przecież ona nie robi nic innego jak opowiada! Oczywiście, po swojemu, liter ani nawet pojęć oznaczających przedmioty i zwierzęta na obrazkach nie zna przecież. A jednak – przeżywa…
Magdzie czytanie nie jest obce. Czytaliśmy jej, od kiedy tylko pojawiła się w brzuszku Mamy – to znaczy, czytaliśmy Małgosi (a Małgosi czytaliśmy i czytamy bardzo dużo), ale z myślą już o obu córeczkach. Czytaliśmy dziecięce wierszyki, a także co nieco poważniejsze książki, gdyż Małgosia czytanie uwielbia – także to poważniejsze. Zwyczajów nie zmieniliśmy także, gdy Magda pojawiła się na świecie; nic więc dziwnego, że z widokiem książki jest obeznana, co więcej, wie, że to coś przyjemnego (kojarzy się z głosem Mamy lub Taty) i gdy widzi książkę – uśmiecha się.
Kiedy więc Magda zaczęła skupiać wzrok na przedmiotach na dłużej i wyraźnie się nimi interesować, przyszedł czas na książeczki specjalnie dla niej, a takie właśnie trafiły w nasze ręce za sprawą Klubu Mam Ekspertek: dwie części serii Ciekawski Bobas wydawnictwa Ameet dedykowane dla najmłodszych niemowlaków – po 2. miesiącu.
Różnią się one od innych dziecięcych książeczek ze sztywnymi kartkami dwiema kwestiami: po pierwsze, są dwudzielne i w zasadzie do 2 grup wiekowych adresowane: po prawej stronie rozkładówki znajdziemy obrazek dla najmniejszego maluszka – kontrastowy, czarno-biały; po lewej – “zestaw” dla starszego malucha: zdjęcie bobasa w towarzystwie znanych postaci z bajek Disneya wraz z krótkim wierszykiem na temat. Obie strony rozkładówki są powiązane tematem (np. pies). Jest to pomysł, który ma zarówno zalety, jak i wady: tak skonstruowana książeczka starcza na dłużej (przyda się także, gdy malec zacznie interesować się czymś więcej poza kontrastami), ale mniej w niej elementów interesujących dziecko na konkretnym etapie rozwoju. Druga kwestia to wykorzystanie zdjęć dzieci zamiast grafik, płynące z przekonania, że maluchy najchętniej obserwują inne dzieci. Są to więc typowe książeczki “do patrzenia”, solidnie wykonane i z ładną grafiką, a wierszyki stanowią jedynie dodatek.
U Magdy póki co żywe zainteresowanie wzbudza jedynie część kontrastowa książeczek – czytelna i wyrazista, ale za to… jakie! Widać, że Magda “czyta” całym ciałem, wymachując rączkami i nóżkami, gruchając i pokrzykując. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że opowiada swoje historie.
Dwumiesięczne dziecko dostrzega przedmioty z odległości kilkunastu centymetrów, najlepiej kontrastowe (preferowane kolory to biały, czarny i czerwony), i uważnie je obserwuje. Co wtedy sobie myśli? To jego tajemnica…
Magda – komplet tunika i getry Kanz
Książeczki opiniowaliśmy w ramach Klubu Mam Ekspertek
Widzę, że mamy tego samego rogala 🙂 Uwielbiam z nim spać, towarzyszy mi od czasów ciąży. Maluch też go bardzo lubi.
Tego typu książeczki dla niemowląt są fajne, tylko w formie kart wydają mi się praktyczniejsze.
Rogal jest świetny, a książeczki nam dobrze służą i w postaci tradycyjnej, i karcianej…