Dzień 4. Czerwona Ławka (Priečne sedlo), Rohatka (Prielom) i … Zielony Staw Kieżmarski (Zelene pleso) o 22.
Zamkovského chata – Malá Studená dolina – Téryho chata – Priečne sedlo – Zbojnícka chata – Prielom – Zbojnícka chata – Veĺká Studená dolina – Zamkovského chata – Skalnaté pleso – Sedlo pod Svišt’ovkou – Zelené pleso
44 GOT
Dzień przepiękny widokowo, ale też potwornie męczący. No i nie polecam schodzenia po łańcuchach po ciemku!
Cytuję relację mojego ukochanego Męża (na tej wyprawie jeszcze nie męża, nawet mi by to wtedy do głowy nie przyszło 🙂
Jako że wycieczka “trzy przełęcze” poprzedniego dnia nie doszła do skutku z powodu deszczu, a planowaliśmy już przejść do schroniska nad Zielonym Stawem Kieżmarskim (tym bardziej, że mieliśmy już dosyć mieszkania w “kurniku” przy Schronisku Zamkowskiego), zdecydowaliśmy się na ambitną wersję pośrednią: przynajmniej jedną z trzech przełęczy i przejście do Zielonego Stawu.
Ruszyliśmy wcześnie rano, już w uszczuplonym składzie (czteroosobowym – jedna musiała już wrócić do Warszawy). Szybko podeszliśmy do Doliny Pięciu Stawów Spiskich i po krótkim odpoczynku w “Terince” skierowaliśmy się na Czerwoną Ławkę (Priečne sedlo). Końcowy, najbardziej atrakcyjny odcinek szlaku na przełęcz jest nieco łatwiejszy od “Orlej Perci”, ale powodował niewielkie zatory. Ze względu na brak miejsca na przełęczy nie zatrzymywaliśmy się na dłuższe podziwianie widoków, zeszliśmy od razu do Zbójnickiego Schroniska.
Tam, po chwili zastanowienia i kalkulacji czasowo-odległościowych zdecydowaliśmy się na uwzględnienie drugiej przełęczy – weszliśmy więc na Rohatkę (Prielom). Ponieważ było to podejście od zupełnie łatwej strony, po zobaczeniu atrakcji po drugiej stronie stwierdziliśmy, że musimy przynajmniej ten odcinek przejść – przeszliśmy go więc w obie strony, bo na trzecią przełęcz, mimo małej odległości, już nie było szans (przy zmianie miejsca noclegu).
Po posileniu się w Zbójnickim Schronisku zeszliśmy do Magistrali, której (aż za) dobrze znanym już fragmentem wróciliśmy do Schroniska Zamkowskiego. Po przepakowaniu i krótkim odpoczynku wyruszyliśmy “na ciężko” Magistralą w kierunku Zielonego Stawu Kieżmarskiego. Pod Łomnicą światło dzienne było już słabe, w czasie dalszego trawersu po głazowiskach (dość uciążliwego) robiło się szaro, a z Rakuskiej Przełęczy mogliśmy podziwiać Tatry Wysokie i Bielskie w świetle zorzy wieczornej…
Strome zejście na sam koniec dnia było już mniej przyjemne, a schodzenie przy coraz słabszym świetle żlebem z łańcuchami dostarczyło dodatkowych emocji (zwłaszcza, że zakręt szlaku przed samym łańcuchem ma pewne braki w oznakowaniu, przez co nie widać go było z bliska, podczas gdy z daleka już nic nie było widać). Do schroniska dotarliśmy o 22.
Poranek w Dolinie Małej Zimnej Wody (Malá Studená dolina); po lewej ściany Pośredniej Grani (Postredný hrot).
Schronisko Tery’ego (Terinka, Téryho chata) w Dolinie Pięciu Stawów Spiskich.
Pośrednia Grań (Prostredný hrot, 2441 m n.p.m.)
Ciemnasta Turnia (Chmúrna veža).
W drodze na Czerwoną Ławkę
Jeden z Siwych Stawów.
Siwe Stawy
Wyżni Harnaski Staw (Starolesnianske pleso), w tle Strzelecka Turnia (Strelecká veža)
Warzechowy Staw (Vareškové pleso) nad progiem swojej dolinki.
Obserwatorium pod Łomnicą
Łomnica widoczna znad Łomnickiego Stawu.
Widoki o zachodzie z Rakuskiej Przełęczy: Kieżmarski Szczyt i Baranie Rogi
Tatry Słowackie są cudowne! I w porównaniu z naszymi jakby bardziej dzikie 😉
i mniej ludzi je rozdeptuje 🙂
nie lubię chodzić w tłoku, choć Tatry kocham…
Poczułam się jak w Tatrach!! cudowne zdjęcia!! Kiedyś praktycznie co roku jeździłam w góry 🙂