To nie był dzień łatwy, wystawiał nas na sporą próbę. Tego, co chcieliśmy zobaczyć – nie zobaczyliśmy, może kiedyś się uda… Zobaczyliśmy za to to, czego zupełnie nie planowaliśmy i nawet z mapy (dość ogólnej, którą dysponowaliśmy) nie wynikało, że są. Sporo przejechaliśmy, chodziliśmy mało, więc pozostało dużo niedosytu. Cóż, są i takie dni…
Rezerwat – las dębowy pod miejscowością Dūkštos (Dukszty)
Na ciekawą ścieżkę przyrodniczo-kulturową trafiliśmy zupełnym przypadkiem. Tak naprawdę to szukaliśmy parkingu, by rozprostować M. No i rozprostowaliśmy – po kładkach, pośród pięknego lasu i drewnianych rzeźb najdziwniejszych bogów i bożków – oczywiście, z miejscowego kręgu kulturowego, żaden Zeus czy Budda!
Karmazinai – grodzisko z widokiem na Wilię (Neris)
Sceneria jak z bajki o krasnoludkach
Wilia kawałek dalej, w rejonie Paneriai (Ponary)
Maišiagala (Mejszagoła) – grodzisko
Europos Parkas – Joneikiškių
Park ze środkiem Europy (jednym z kilku 🙂 oraz muzeum rzeźby współczesnej w plenerze. Wstyd przyznać, ale… nie starczyło nam litów na wstęp (ceny są spore: dorośli – 25 lt, studenci – 18 lt, dzieci – 11 lt). Trzeba będzie wrócić.
Link dla zainteresowanych
http://www.europosparkas.lt/English/mus_nature.html
I jeszcze widoczek z drogi:
Mało? No cóż, zdarzają się i takie dni, a uczą pokory wobec Świata, że nie wszystko i nie zawsze się udaje. Zobaczyliśmy za to parę miejsc, o których nie czyta się w przewodnikach – niezatłoczonych, takich, w których czuje się ducha kraju, a nie międzynarodową atmosferę miejsc najbardziej turystycznych.
Pingback: Jeszcze jeden środek Europy – Suchowola | W podróży przez życie