Hmmm, co z tym warsztatem muzycznym? – Zastanawialiśmy się dość długo, bo rodzice kompletnie niemuzykalni; patrząc po tym, jak M. śpiewa (choć dla nas to najsłodsze dźwięki pod słońcem), jej również słoń na uszko nadepnął… wiedzieliśmy więc jedno: muzykować, grać i śpiewać nie będziemy – ta część edukacji M. spada na utalentowaną prababcię i ciotkę – i niech tak pozostanie. My za to postanowiliśmy jej pokazać świat dźwięków od tej strony, którą najlepiej znamy i kochamy – czyli słuchania. Tu z kolei pomysłów pojawiło się aż nadto, bo muzyka rozbrzmiewa w naszym domu przez sporą część czasu – najróżniejsza, od klasyki, poprzez operową po rocka i… poezję śpiewaną, zwłaszcza tę związaną z górami. Zdecydowaliśmy się na… roztańczony karnawał, w końcu jest na niego pora!
* Płyt z muzyką do tańca mamy dużo i to nimi się wspieraliśmy; poniżej zamieszczone linki to jedynie przykłady.
1. Karnawał w Wenecji – robimy maski do melodii operetki Straussa „Noc w Wenecji”
Na początek zapoznajemy się z korzeniami karnawału (mini-wykład z ilustracjami), a żeby potem zająć czymś rączki – robimy maski: karton, brokat i… gotowe!
Karnawał wenecki sięga korzeniami XI w. (liczy więc już blisko tysiąc lat!); pierwotnie wiązał się z odreagowaniem surowej kultury średniowiecza oraz zatarciem różnic pomiędzy ludźmi różnego stanu, później stał się rytuałem, który potrafił trwać bardzo długo (w XVIII w. – zaczynał się w październiku!). Wiązał się z licznymi tradycjami, m.in. słynnymi maskami karnawałowymi oraz festiwalem teatralnym.
Jak wygląda włoski karnawał i z jakimi tradycjami się wiąże, zobacz np. tu:
http://wlochy.lovetotravel.pl/karnawal_w_wenecji
http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,9090826,Sycylia__Sciacca___najgoretszy_karnawal.html
2. Bal u lalek: cesarsko-królewski Wiedeń
Kolejnym krokiem stało się zaproszenie lalek na bal. Wykorzystaliśmy do tego kartonowe pudełko, z którego powstała sala balowa: wyklejone i pomalowane. Figurki początkowo zaprosiliśmy w strojach balowych z „Panieneczki z pudełeczka”, ale szybko dołączyły do nich i „zwykłe” lalki, które zaczęły wirować… w rytmie walca, oczywiście!
Walc wiedeński (za Wikipedią): Walc ten nazywany jest “wiedeńskim” ponieważ jego istnienie jako tańca salonowego rozpoczyna się w roku 1815, w czasie kongresu wiedeńskiego. Kiedy w Wiedniu po raz pierwszy zatańczono walca w obecności dworu, reakcje były różne – damy ostentacyjnie opuściły salę balową, uważając publiczne obejmowanie się w tańcu za niemoralne. Inni sugerowali, iż ciągłe wirowanie w walcu może wywoływać różnego rodzaju choroby, a nawet prowadzić do śmierci. Pomimo tych zastrzeżeń, do połowy dziewiętnastego wieku walc wiedeński stał się nieodłączną częścią balów na dworach prawie całej Europy, z wyjątkiem Anglii oraz Szwajcarii, gdzie długo wzbraniano się przed nim. Szczególne zasługi dla rozwoju walca miała muzyka tworzona przez tak znamienitych kompozytorów jak choćby Johann Strauss (np. Walc Cesarski, Nad Pięknym Modrym Dunajem, Schatz) oraz w późniejszym okresie Piotr Czajkowski (Walc Kwiatów, Wielki Walc). Jest on w tempie umiarkowanym szybkim.
Przykłady*: http://www.youtube.com/watch?v=IN1pVotIgcE
http://www.youtube.com/watch?v=VoIkDjO6y9M&list=PLAC377F8C5CEA36FE&index=1
3. Narysuj muzykę
Tym razem do rytmów tworzymy własne kompozycje plastyczne. Zadanie polegało na „narysowaniu muzyki”: M. słuchała melodii i rysowała to, co w trakcie podsuwała jej wyobraźnia. Melodie różnią się między sobą… i rysunki też!
a. Gorące Rio! Samba
Samba (wg Wikipedii) to taniec brazylijski. Prawdopodobnie wywodzi się z tańca “w kółko” afrykańskich ludów Bantu, bowiem samba turniejowa tańczona jest “po kole.
Poza rzadko tańczonymi figurami podstawowymi, samba ma charakter progresywny – tańcząca para szybko przemieszcza się po całym parkiecie. Samba zwana jest tańcem kochanków. Jest tam bardzo dużo ruchów intymnych, wyrażających uczucia. Ruch samby przypomina falowanie partnerów. W wielu figurach partnerzy kolejno obiegają się dookoła, jakby starając się przechytrzyć nawzajem i wyprzedzić w drodze do mety. Tańczenie samby może też przypominać bieganie po rozżarzonych węglach, na których trzeba jak najkrócej stawać, by się nie poparzyć. Natomiast w niektórych figurach, np. w Bota Fogos, stopy wykonują ruch, niczym grabie, lub nogi ptaka, zgrabiając znalezione skarby.
Przykłady:
http://www.youtube.com/watch?v=Pt7GpN0Wjro
http://www.youtube.com/watch?v=Bx1iclqbNyM
http://www.youtube.com/watch?v=ulcXYjb4eBU
Poniżej rysunki M. powstałe podczas słuchania ognistych rytmów
b. Czuła rumba
Rumba (wg Wikipedii):
Nazywana tańcem miłości lub tańcem namiętności. Partnerka w rumbie kusi i wymyka się, partner zaś prezentuje swą wybrankę i pozornie podejmuje jej grę, ale tak naprawdę to on prowadzi.
Rumba to taniec, wymagający dobrej koordynacji ruchów i znakomitej kondycji fizycznej. Ale o tym tańcu nie decyduje jedynie technika, której można się nauczyć, ale zaangażowanie w taniec, zmysłowość. “Bohaterką” tego tańca jest kobieta, emanująca erotyzmem, który przenika każdy jej ruch, to na niej skupia się nasza uwaga. Rumba to przepełniony erotyzmem miłosny taniec, pełen zmysłowych gestów i wężowych ruchów całego ciała. Dobrze zatańczona rumba to wręcz miniprzedstawienie teatralne. Używając wszystkich swoich wdzięków tancerka uwodzi mężczyznę, to patrzy mu w oczy, to znowu udaje, że go nie widzi, wzrokiem szuka innego, aby wzbudzić zazdrość partnera, zniewolić go i całkowicie nad nim zapanować. Kobieta, która tańczy rumbę, jest odważna i zmysłowa – i to właśnie powinien podkreślać strój.
Przykłady:
http://www.youtube.com/watch?v=Qgwyiyvz6FI
http://www.youtube.com/watch?v=cq8DbuGJHjU
I rysunki:
c. Cha-cha – z wizytą na Kubie
Cha-cha – wg Wikipedii:
Cha-cha, cha-cha-cha to najmłodszy kubański, latyno-amerykański taniec towarzyski w metrum parzystym 4/4 i typowym tempie 32-33 takty/min, wywodzący się z rumby i mambo.
W stylu i sposobie tańczenia zmieniał się bardzo często. Jego autorem był Pierre Lavelle. Początkowo ważna była forma staccato, która polegała na ostrym zginaniu i prostowaniu kolan. Z czasem została zastąpiona łagodniejszą, lecz równie rytmiczną akcją nóg. Forma taneczna cha-chy została ustalona dopiero w 1953. Podstawowa technika taneczna cha-chy jest bardzo zbliżona do techniki rumby. Główną zasadą techniczną są tzw. “przeprosty”, figury polegające na wyprostowywaniu kolan na “raz” oraz w figurze “lockstep” Również wiele figur w cha-chy zostało zaadoptowanych z rumby. W cha-chy także charakterystyczne są kokieteryjne ruchy, choć nie aż tak bardzo, jak w rumbie, bo ze względu na szybsze tempo jest na to mniej czasu.
Przykłady:
http://www.youtube.com/watch?v=Uc_jOljHgWI
Rysunki:
d. Pełne namiętności tango w Buenos Aires
Tango – wg Wikipedii
Tango wywodzi się z tradycji hiszpańskich habanery i flamenco, przeszczepionych na grunt Ameryki Południowej i zmieszanych z “candombe”, którą tańczyli i śpiewali, na ulicznych paradach, afrykańscy niewolnicy. W refrenie powtarzają się słowa “cum-tan-go” i od nich wywodzi się nazwa “tango”. “Candombe” z czasem przekształciło się w “milongę”.
Prymitywna forma tanga pojawiła się już pod koniec XVIII wieku. Początkowo tańczono je w podrzędnych lokalach i domach publicznych, a jego popularność ciągle rosła, zwłaszcza dzięki pociągającej muzyce. Styl tańca, który powstał około 1900 w Montevideo i Buenos Aires, dziś nosi nazwę tango argentyńskie. Później tango trafiło do Stanów Zjednoczonych i około 1907 do Europy, najpierw do Francji. W Paryżu święciło prawdziwe triumfy. Pierwszym tangiem, które zyskało popularność światową było La Morocha Angelo Villoldo. Francuzi tak się w nim rozkochali, że stworzyli własny styl – tango paryskie, tak zwane apaszowskie. W Hollywood najbardziej znanym odtwórcą tego tańca stał się Rudolf Valentino.
Jednak pochodzenie i wyjątkowo silne zabarwienie erotyczne tego tańca prowokowały także wiele głosów protestu. Dookoła tanga rozgorzała wielka dyskusja. W 1913 roku londyński dziennik The Times ocenił tango jako w najwyższym stopniu nieprzyzwoite. Do dyskusji włączył się papież Pius X, wypowiadając się negatywnie. Cesarz niemiecki zabronił go tańczyć swoim gościom. Radość tańczenia tanga była tak ogromna, iż nie zważano na tego typu zakazy. Dzięki wizycie wielkiego tancerza Casimira Ain w Rzymie i jego wirtuozerii, następny papież Pius XI wydał już pozytywną ocenę.
Przykłady:
4. USA – Rock’n’roll; po rysowaniu przyszedł czas na trochę ruchu i skoki z piłeczkami do rytmów rocka (zdjęcia nie wyszły).
Rock (za Wikipedią):
Rock (ang. skała, kołysać się) – ogólna nazwa całego szeregu stylów muzycznych, wywodzących się z rock and rolla oraz rhythm and bluesa i bluesa. Sama nazwa “rock” jest właściwie skrótem od “rock and roll”, choć można uznawać owe dwa pojęcia za odmienne od siebie gatunki muzyczne. Wszystkie style rockowe charakteryzują się brzmieniem opartym na różnego rodzaju gitarach i perkusji, z wyraźnie zarysowanym rytmem i śpiewem, wywodzącym się z bluesa, oraz sposobem wolnej improwizacji w trakcie grania utworów, wywodzącym się z jazzu.
5. A na koniec – oczywiście wielki bal! Maski, baloniki i… Kto z nami zatańczy? 🙂
Jesteście ciekawi, co wymyśliły pozostałe zespoły Dziecka na warsztat? Zajrzyjcie!
Super karnawałowo – aż mi się tańczyć zachciało 🙂
świetny pomysł z balem dla lalek
Nie no karnawał, jak się patrzy:). I ta sztuka która powstała:). Pełen profesjonalizm!
M. póki co rozwija się w stronę abstrakcji 🙂
Bardzo podoba mi się Wasza sala balowa 🙂 i kompleksowe ujęcie tematu :)Aż nogi rwą się do tańca 🙂
sala balowa byłaby ładniejsza, jakbym miała więcej talentu plastycznego, ale i tak zabawa była super 🙂
malowanie muzyki… cudo!!!!!
bardzo lubię tę zabawę, bo efekty wychodzą ciekawe 🙂
Bardzo podoba mi się pomysł z próbą rysowania różnych rodzai muzyki!:)
Nam tez sie podoba rysowanie muzyki. I te rrytmyyy…! 😉
Ale to fantastyczny pomysł z rysowaniem muzyki! Jutro puszczam moim chłopakom ciekawe co zmalują 🙂
My chętnie do tańca się przyłączamy. Wstyd przyznać, ale jakoś zapomniało mi się w ogóle o tym, że karnawał i w ogóle… za dużo innych spraw na głowie – dziękuję więc za sprowadzenie na ziemię i danie szansy na karnawałowe brzmienie…:). Od razu jakoś przyjemniej i radośniej!
Jak fajnie dopasowany warsztat do dziecka. Sala balowa wymiata! I rysowanie muzyki – bardzo mi się podoba! niezłe rytmy u Was 🙂
Ale jesteście roztańczeni! A rysunki super!