Pieniny kocham szczególnie mocno – tu często bywałam z rodzicami w dzieciństwie, tu stawiałam pierwsze kroczki, tu też “zdobyłam” pierwszy szczyt w wieku 11 miesięcy – była nim Wysoka.
Dolina Białej Wody i ponad nią
Wycieczka na Rogacze
Biegówki po Małych Pieninach…
dla mnie głównie noszenie nart 😉
Rejon Dzwonkówki
Biała Woda – po drugiej stronie granicy
Jak to jest, że u sąsiadów zawsze więcej śniegu???
oj i widok na Tatry 😀 mrrrrrr są powodu do mruczenia!
W Małych Pieninach byłam tylko raz czy dwa, ale tak jak w wiele pasm, w te również muszę wrócić 🙂
pięknie! zimą byłam tam tylko raz.. a szkoda
Małe Pieniny kojarzą mi się jakoś tak szczególnie romantycznie, nastrojowo – chyba właśnie z powodu skałek w Dolinie Białej Wody i widoku z Wysokiej… (przebija go chyba tylko wieczorny widok na Tatry z Żaru /Spiskiego/)
jak się cieszę, że do Was trafiłam – co rusz przywołujesz piękne wspomnienia 😀
Dla mnie to jeden z dwóch (obok Sądecczyzny) rajów dzieciństwa, a więc kraina błoga i łagodna 🙂
Do wiosny mamy przerwę w górach – więc wypełniamy tęsknotę wspomnieniami…
Oj tak, zima w górach jest zupełnie inna. Jasna, biała i słoneczna (choć mroźna), nie to co w Warszawie – szaro-buro i ciapa.
Tęsknię do moich gór wtedy najbardziej… Choć to nie Małe Pieniny tylko Beskid Śląski i Żywiecki… Ale też piękny 🙂
każde góry kochamy 🙂