Zimowe spacery są przepiękne, jak z bajki: śnieg skrzy się w słońcu, mróz tworzy cudowne kształty z lodu, a zimno maluje barwne rumieńce na naszych twarzach. Mając dziecko, wcale nie trzeba z tego wszystkiego rezygnować, należy jednak pamiętać o zachowaniu zdrowego rozsądku:
1. Dostosuj czas spaceru do wieku dziecka – najmniejsze maluszki mają znacznie mniejszą odporność na zimno, wytrzymają na mrozie krócej niż starsze dzieci, poza tym wymagają częstszego przewijania, a to w zimowych warunkach na świeżym powietrzu należy robić tylko w przypadkach skrajnej awarii (najlepiej wtedy poszukać jakiegoś cieplejszego miejsca do przewinięcia). Przy dłuższych spacerach ze starszymi, ale jeszcze niechodzącymi, dziećmi warto pomyśleć o uwzględnieniu na trasie co jakiś czas cieplejszych miejsc na postój, przewinięcie, nakarmienie i rozprostowanie. Niechodzące dzieci marzną znacznie szybciej niż my – wymagają więc cieplejszego ubrania. Niezależnie od wieku dziecka sprawdzaj, co jakiś czas, czy nie jest mu za zimno lub za gorąco – przegrzanie też nie jest wskazane!
2. Unikaj odmrożeń – koniecznie posmaruj twarz i ręce dziecka dobrym kremem chroniącym przed mrozem i wiatrem, w przypadku dłuższego spaceru przyda się ponowne posmarowanie w trakcie. Pamiętaj, że najszybciej – oprócz twarzy i uszu – marzną ręce i nogi, powinny być więc odpowiednio zabezpieczone przed zimnem i wilgocią.
3. Miej pod ręką rękawiczki na zmianę – możliwości dzieci w zakresie przemoczenia i gubienia rękawiczek są nieograniczone 😉
4. Zadbaj o dobre, nieprzemakalne buty i kombinezon – co z tego, że jest wydeptana równa ścieżka, dziecko z pewnością zechce pójść w kopnym śniegu czy wytarzać się w nim. Jeśli spacer jest długi, temperatura blisko zera, a śnieg bardzo mokry i masz taką możliwość – zabierz suche buty na zmianę…
5. Zabierz coś ciepłego do picia oraz pożywną przegryzkę – dłuższe spacery zimą lubią się wydłużać przy trudniejszych warunkach, a także – na mrozie wszyscy, nie tylko dzieci, szybciej robią się głodni.
6. Nie zapomnij też wsadzić do plecaka dużej dawki cierpliwości i spróbuj spojrzeć na świat oczyma dziecka – może dla Ciebie dłuższy postój na lepienie bałwana to czysta strata czasu przy krótkim zimowym dniu, jednak dla malucha – to jedna z głównych atrakcji…
A co Wy byście do tej listy dopisali?
Oj tak, mały termos z ciepłym picem to must have, przynajniej przy tych wiekszych pociechach:). U was taka zima juz teraz? Czy to zeszłoroczne zdjęcia? Bo u nas to jeszcze jesień:)
zdjęcie tegoroczne, sprzed 2 tyg., ale zima sobie chwilowo poszła 😦