Stukot małych młoteczków… Dolina Gaderska

Wiecie, jak to jest, jak wszystko idzie nie tak, jak powinno i ma się wszystkiego dosyć, a potem nagle trafia się w magiczne miejsce i nastrój w cudowny sposób się poprawia? Tak było właśnie wtedy…

Miała być pogoda – było pochmurno i siąpiło.

Mieliśmy pójść na spacer w góry, w Wielką Fatrę – wylądowaliśmy w dolinie.

Miała być droga – była droga i owszem, ale z asfaltem.

Mieliśmy dojść tą doliną do dużej polany, ze skrzyżowaniem szlaku i (potencjalnie) widokami, a przynajmniej ciekawymi skałkami – tempo Starszej M. było tego dnia tak wolne, że ledwo przeszliśmy 1/3 tej trasy.

I właśnie wtedy – trafiliśmy do malutkiej wodnej “kuźni”. Atrakcja dla turystów, oczywiście, nie żadna zabytkowa, ale – pokazująca wspaniale, w skali mini, jak działają urządzenia napędzane siłą wody. Starsza M. patrzyła zafascynowana. A i dla nas stukot małych młoteczków zabrzmiał jak kojąca muzyka dla duszy…

Od tego momentu nastrój wycieczkowy się odmienił – i nawet znalazły się małe siły, by wdrapać się do zamku Blatnica i zobaczyć go jeszcze w postaci malowniczej ruiny przed “odbudową” i drastyczną rekonstrukcją (trafiliśmy na prace w toku).

DSC_1395

Potok – jedyna ładna rzecz na początku doliny

DSC_1401

Droga zanadto ułatwiona

DSC_1403

Robi się ładniej

DSC_1405

I jeszcze ładniej

DSC_1408

Mini-kuźnia – cz. 1

DSC_1410

I cz. 2

DSC_1411

DSC_1423

Zamek Blatnica, korzeniami sięgający XIII w.

DSC_1424a

Zamek w budowie

DSC_1427

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s