Mały turysta – Dziecko na warsztat: finał

DSC_8786a

Tak jak mech otula wielki kamień
Ja do gór przyrosłem na stałe
Tak jak korzeń świerku przeplata się i wije
Duszą w górach zbłądziłem bo chciałem

T. Fojgt, Niebo

Pasja jest nieuleczalna, a więc niespodzianki nie będzie: nasz “warsztat warsztatów” musi być podporządkowany turystyce i ukochanym górom. “Warsztat warsztatów” to właściwie podsumowanie tego, co robimy przez cały rok, na co dzień i na wyjazdach.

Pasją zarażamy M&M’s-y od urodzenia, od małego przebywają dużo na świeżym powietrzu, spacerujemy z nimi i pokazujemy świat – nie tylko z perspektywy łóżeczka niemowlęcego czy maty edukacyjnej. W miarę jak rosną, coraz więcej objaśniamy i tłumaczymy; a w tym roku postawiliśmy sobie za zadanie wprowadzenie pewnych podstawowych pojęć turystycznych – poprzez zabawę.

Na pierwszy ogień poszedł szlak, czyli szukanie go w terenie i rozpoznawanie. M. poszło rewelacyjnie – chyba każde dziecko to kocha, no nie?

DSC_7633

Później tłumaczyliśmy, jak te znaczki znajdują odzwierciedlenie na mapie i opowiedzieliśmy o innych elementach mapy. M. nauczyła się wskazywać na mapie las, drogi, miejscowości i rzeki.  (zob. więcej tu).

dsc_1963

Kolejnym krokiem było stworzenie własnej wymyślonej mapy (zob. więcej tu).

dsc_4529

dsc_4532

Do mapy wracamy przy okazji każdej wycieczki, podobnie jak do wspólnej lektury przewodników.

W ramach lutowego warsztatu logicznego myślenia zastanowiliśmy się, co powinno się znaleźć w plecaku i przy okazji wzbogaciliśmy słownictwo M. o nowe pojęcia, pokazując jej też, co do czego służy (zob. więcej tu).

dsc_4652

Poszerzeniu słownictwa – tym razem związanego ze wspinaczką i turystyką – służy także królująca u nas od kilku dni zabawa klockami Playmobil z serii Świat gór. Muszę przyznać, że do tej pory Playmobil traktowałam po macoszemu, ale dzięki ich “górom” zmieniłam zdanie. Że klocki zapewniają świetną zabawę dziecku – to wiedziałam, ale nie uważałam tego za wyróżnik, bo wiele klocków zapewnia super zabawę. Natomiast mój ogromny podziw wzbudziła precyzja wykonania elementów – kijków trekkingowych, sprzętu wspinaczkowego, a nawet… kwiatków alpejskich zróżnicowanych w zależności od miejsca rośnięcia (!). Bawiąc się, poopowiadaliśmy sobie o różnych sposobach zdobywania gór (wędrówka piesza, wspinaczka), o zwierzętach górskich (rozczuliła nas rodzinka świstaków z własną norką i gniazdem), o elementach ekwipunku oraz o zasadach bezpieczeństwa.

DSC_8763

DSC_8762

DSC_8764

DSC_8771

DSC_8774

DSC_8776

DSC_8778

DSC_8779

DSC_8786

Nie tylko uczymy się – także kolekcjonujemy osiągnięcia, tworząc własne pamiątki.

Pierwszą z nich była mapa miejsc odwiedzonych w czasie majówki – i wspomnień z nimi związanych (zob. więcej tu).

dsc_8057

dsc_8058

A kolejną – plakat “stópki” z wypisanymi Małgosiowymi “naj”… A że jak na trzy lata jest czym się chwalić, to pewnie oprawimy w ramki 😀

DSC_9156

DSC_9160

DSC_9161

Jesteście ciekawi, co wymyśliły pozostałe zespoły Dziecka na warsztat? Zajrzyjcie!

DnW-plakat3

15 thoughts on “Mały turysta – Dziecko na warsztat: finał

  1. Góry…. i ten wiatr we włosach – to lubię najbardziej ;)! Ale my z naszą wesołą energiczną gromadką jeszcze musimy poczekać ;)! Bardzo fajny pomysł ;)!

  2. Ale fantastyczne zabawki Playmobil!
    Dzieci zawsze fascynują się mapami i oznakowaniami na nich – super pomysł ze stworzeniem własnej mapy.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s