W Radziejowicach byliśmy poprzednim razem późniejszą jesienią i szarobury park nas nie zachwycił. Zresztą, chcieliśmy głównie zobaczyć piękną rezydencję rodziny Krasińskich, dzieło architekta Jakuba Kubickiego i jego następców: klasycystyczny pałac, neogotycki “zameczek” będący pierwotnie romantyczną ruiną, obecnie pełniący funkcje hotelowe, XIX-wieczną stajnię i modrzewiowy dworek, niegdyś siedzibę administratora folwarku.
Kiedy kilka lat później, wiosną, zobaczyliśmy park pałacowy – zrobił na nas zupełnie inne wrażenie i w pełni mogliśmy docenić urok całości założenia: ścieżki biegnące po parku, mostki nad kanałkami, duży staw z wyspą oraz małe oczko wodne, a wszystko to – widziane przez pryzmat budzącej się do życia przyrody.
Mając “Zameczek” w tle, Starsza M. czuła się jak prawdziwa księżniczka, spacerująca po swoich włościach! I do tego spotkała Panią Wiosnę, z piękną kwiatową spódnicą. Nareszcie!
Park i pałac (obecnie Dom Pracy Twórczej) są udostępnione do zwiedzania.
http://www.palacradziejowice.pl/zwiedzanie.php
Przed dworkiem
Pałac widziany przez pryzmat militariów
W stronę młyna
Wiosna!!!
Okolice pałacu wyglądają szczególnie pięknie wiosną
Mostki i kanałki dodają uroku założeniu
“Zameczek”
Słowacki wielkim poetą był!
chusta – PellicanoBaby Pastell
Pingback: Na tropie wiosny – w Lasach Radziejowskich | W podróży przez życie