Perć na Opolszczyźnie? I to z całkiem pokaźnymi drabinkami? Góry Opawskie okazały się dla mnie sporym zaskoczeniem. Jak najbardziej pozytywnym. Nie wiedziałam o nich prawie nic, dopóki nie postanowiliśmy się tam wybrać. Są małe, ale urozmaicone, pełne niespodzianek. Skałki, pozostałości kopalni złota i kamieniołomów, przełomy rzek i piękne lasy – to wszystko sprawia, że w Górach Opawskich nudzić się nie można. No i taka mała ciekawostka Góry Opawskie to jedyne góry na w rejonie, z których bliżej w Beskidy niż w Karkonosze…
My zdobyliśmy najwyższy szczyt polskiej części Gór Opawskich, czyli Biskupią Kopę (889 m n.p.m.), idąc z Pokrzywnej Gwarków Percią. Ta niezbyt długa trasa (z zejściem do Pokrzywnej przez Zamkową Górę – 22 GOT) pozwala świetnie zaznać różnorodności tych gór, trochę się nagimnastykować, nie męcząc się zbytnio.
Dla mnie tamten krótki wyjazd był odskocznią po bardzo męczącym tygodniu, więc wrażeń spokojnie starczyło, jednak niedosyt pozostał i w Góry Opawskie, razem z ich czeską częścią, trzeba będzie wrócić.
Strażniczka szlaku?
Skałki
Całkiem pokaźna drabinka
Wieża widokowa na Biskupiej Kopie
Widok z góry
Schody, schody…
Piękny las…
…i ukryte w nim skałki
Trasa (22 GOT):
Pokrzywna – Gołębie Wzgórze – Dolina Bystrego Potoku – rozdroże pod Piekiełkiem – Schronisko pod Kopą Biskupią – Biskupia Kopa – Przełęcz pod Kopą – Srebrna Kopa – Przeł. pod Zamkową Górą – Zamkowa Góra – Pokrzywna
Super wycieczka w nie powszechnie zaznane zakątki.
Aż mi się zachciało znów w góry pojechać.