Bawaria powitała nas potwornym, ulewnym deszczem i zimnem. Pożegnała – bajeczną pogodą. W międzyczasie zdążyliśmy zobaczyć trzy zamki Ludwika Szalonego oraz ponieść godną tego władcy górską klęskę. Dziś o zamkach…
Mgła dodaje zamkom aury tajemniczości. Nawet jeśli w parze z nią idzie ulewny deszcz, przyjemność zwiedzania pozwala odczuć bujna wyobraźnia, a tej w zamkach Ludwika Szalonego bogatej pożywki dostarczają fakty. Tak niezwykłe, że aż bajkowe.
Ludwik Szalony, a właściwie Ludwik II Wittelsbach (1845-1886), był władcą dość ekscentrycznym. Król Bawarii, który znacznie bardziej niż polityką interesował się sztuką (za jego panowania Bawarię włączono do Rzeszy Niemieckiej, do czego przyczyniły się długi władcy), mecenas Wagnera, utożsamiający się z Parsifalem, pod koniec życia odseparował się w alpejskich baśniowych zamkach, które przyczyniły się do jego ruiny. Okoliczności jego śmierci nad jeziorem Starnberg są owiane tajemnicą i legendami. Żyć pod jego rządami bym nie chciała, jednak zamki robią wrażenie.
Hohenschwangau to położone w pobliżu Füssen rodowe gniazdo Wittelsbachów, zbudowane w duchu neogotyku w pierwszej połowie XIX w. za panowania ojca Ludwika Szalonego – Maksymiliana. Siedziba Ludwika do czasu wybudowania Neuschwanstein.
Widok na Hohenschwangau spod Neuschwanstein
Neuschwanstein to zamek jak z bajki, z mnóstwem wieżyczek i zdobień. Budowany od 1869 r., nieukończony za życia Ludwika, kosztował go majątek. Miał być fantazją na temat zamku rycerskiego i muzyki Wagnera, ale efekt przeszedł chyba oczekiwania pomysłodawcy. Mnóstwo pomieszczeń, z czego każde w innym stylu, łącznie z jaskinią. Budowa zamku wiązała się z ogromnymi wydatkami i zadłużeniem, które doprowadziło do zmuszenia władcy przez rząd Bawarii do abdykacji. Co ciekawe, zadłużenie zlikwidowano bardzo szybko, już pod koniec XIX w. – poprzez udostępnienie zamku zwiedzającym. Dziś jest to największa atrakcja turystyczna Bawarii, przez którą przewalają się tłumy turystów.
Widok na Neuschwanstein spod Hohenschwangau
Po drodze do zamku
Tłok skutecznie zniechęcił mnie do robienia zdjęć, więc najlepsze widoki zamku znajdziecie tu: http://www.neuschwanstein.de/index.htm
Jak tu spokojnie robić zdjęcia?
Cudna, alpejska pogoda
Z Neuschwanstein poszliśmy na pobliskie Tegelberg (1881 m n.p.m.). Z założenia spacer miał obfitować w piękne widoki na zamki Hohenschwangau i Neuschwanstein, jednak przy pogodzie, która była, nie zaoferował nic oprócz deszczu. Rzadko kiedy aż do tego stopnia nie mam ochoty ruszyć w góry, ale wtedy marudziłam cały czas… Było mi mokro, zimno i nie chciało się kompletnie nic, zwłaszcza że siły chciałam zachować na kolejny dzień w wyższych górach.
Czasem nawet było coś widać…
Linderhof powstał w latach 70. XIX w. Malutki pałacyk-cacko, zainspirowany barokową architekturą francuską, otoczony jest romantycznym parkiem pełnym fantazyjnych budowli – każdej w innym stylu. Znajdziemy tam grotę z jeziorem, domek z rajskim drzewem, mały meczecik oraz wiele innych, bardziej tradycyjnych budowli. Tu wreszcie pogoda dopisała, więc spacer (choć w szybkim tempie) był prawdziwą przyjemnością i przygodą pełną niespodzianek.
Linderhof jest położony w przepięknej okolicy
Pałac – neorokokowe cacko
Meczecik
Grota
I jej fantazyjne wnętrze
“Rajski domek”
Neuschwanstein to zamek, który cały czas mam na liście miejsc do zobaczenia. Jak byłam mała, to wraz z kuzynką układałyśmy puzzle (1000 albo 1500 elementów) właśnie z tym zamkiem w zimowej aurze. Od tamtego czasu jestem oczarowana tym miejscem. Choć słyszałam, że miejsce jest trochę przereklamowane, ale może twierdzą tak osoby, które nigdy nie myślały o zamku jak o siedzibie księżniczek 😉
Widok na Neuschwanstein we mgłach jest adekwatny do atmosfery jaka powinna towarzyszyć zamkom.
Wejście do zamku pewnie z 50 złotych od dorosłego?
My płaciliśmy grupowy – i nie pamiętam, ile to wychodziło. Strona zamku zeznaje, że w 2014: ’12 euros regular / 11 euros reduced’ nie wiem, na jakiej zasadzie są ulgowe… zresztą kwota różnicy nie powala.
w 2012 roku płacilismy ok 26 euro za bilet normalny na oba zamki. Wchodzisz o okreslonej godzinie, dostajesz audioguide.
Kupienie biletu od razu do 2 zamków było tańsze niż dwa pojedyncze bilety;-)
Zapraszam do swojego postu:
http://trzywloczykije.blogspot.com/2013/10/3-bawarskie-zamki-fussen-i-wiesekirche.html
A podobno Niemcy potrafią liczyć…