(Nie)zwykła dolinka – Dolina Juraniowa

Tamtego dnia bardzo chciałam pójść do Smutnej Doliny, gdyż nazwa najlepiej oddawała mój nastrój. Dałam się jednak namówić M&M’s-owemu Tacie na Umarłą Przełęcz. Brzmiało równie ciekawie… i ciekawe też się okazało w naturze.

Skąd wziął się wtedy mój wisielczy nastrój? Jego przyczyną była pogoda…

To było bowiem naprawdę nudne. Zaglądać wieczorem w prognozę pogody i widzieć wszędzie zapowiedź deszczu lub burz, a potem wstawać rano i widzieć chmury skrywające górskie szczyty. Pod znakiem tej nudy minęła nam większość wyjazdu. Jednak się nie nudziliśmy ani trochę. Kiedy pogoda nie pozwalała iść w górę – zwiedzaliśmy mniej lub bardziej znane miejsca. Jednym z ciekawszych miejsc okazała się Dolina Juraniowa, którą wraz z sąsiednią Doliną Bobrowiecką odwiedziliśmy w pewien wyjątkowo niepiękny dzień.

Przez Dolinę Bobrowiecką biegnie droga, w sporej części wyasfaltowana. Widoki ładne, jednak “nic wyjątkowego”. Wystarczy jednak pokonać niewysoką Umarłą Przełęcz i znaleźć się w Dolinie Juraniowej, by zaznać czegoś zupełnie innego: wąziutkiej dolinki ograniczonej skałami (wąwóz ten nosi nazwę Juraniowej Cieśniawy (Tiesňavy), z potokiem wartko szumiącym w wypłukanym w skale korycie. Szlak prowadzi poprzez mostki i drabinki, jest też kawałek łańcucha, z którym Starsza M. z niewielką asekuracją pięknie dała sobie radę! Nudzić się tu nie można… mój smutny nastrój też sobie poszedł precz.

DSC_1003

Gigantyczne łopiany – są w Dolinie Bobrowieckiej na każdym kroku

DSC_1006

Ładna dolinka i mniej przyjemny, do tego mokry, asfalt

DSC_1007

Widok w głąb Doliny Bobrowieckiej

DSC_1011

DSC_1031

Dolina Juraniowa ma już zupełnie inny charakter

DSC_1046

DSC_1060

DSC_1074

Łańcuszek

DSC_1075

DSC_1082

Drabinka

DSC_1101

Polana u wylotu doliny. Hasają po niej owce i… małe M.!

 

5 thoughts on “(Nie)zwykła dolinka – Dolina Juraniowa

  1. Ech, góry. Na nas czekają we wrześniu. Na razie tradycyjnie Beskid Śląski i żywiecki. Ale trzeba dziewczynom zrobić dowody osobiste to się za rok na czeską czy słowacką stronę ruszy.

  2. Pingback: Dolina z niespodzianką – Dolina Prosiecka | W podróży przez życie

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s