
Na parkingu Stachelberg koło Babi było śnieżnie i słonecznie, a droga wydawała się przetarta. Cóż, pod twierdzę może i była – jednak już na pierwszych metrach szlaku w stronę Dworskiego Lasu od razu w ruch poszły rakiety. Nasza siedmiolatka miała je pierwszy raz na nogach i… …oczywiście, na Dvorsky Les nie weszliśmy – może i […]