Robiło się coraz chłodniej, a z mroków wyłaniały się pomału fantastyczne lodowe formy. “Zobacz, mamo! Pałac Królowej Śniegu!” – zawołała Starsza M., ściskając mnie mocniej za rękę. Faktycznie, przy pomocy odrobiny wyobraźni mogliśmy poczuć się jak Gerda z baśni o Królowej Śniegu. A do tego – zobaczyć lód w środku lata i to wcale nie na wysokich szczytach.
Dzień był brzydki – pochmurny, z przelotnymi ulewami. Nie na góry niestety. Po krótkim namyśle, pamiętając, że Starsza M. uwielbia jaskinie i odwiedziny u “jaskiniowych ludków” utworzonych ze stalaktytów i stalagmitów, za cal obraliśmy zatem Demianowską Jaskinię Lodową, która zafascynowała nas nie tylko cudownymi formami naciekowymi, lecz także – wyniosłym i mroźnym pałacem Królowej Śniegu. Całe zwiedzanie upłynęło nam pod znakiem odgadywania fantazyjnych kształtów form skalnych oraz opowiadania bajek… Spójrzcie, co szczególnie nas zafascynowało – a może Wy dojrzycie w tym coś zupełnie innego?
“Makaroniki” na sklepieniu – tu wyszły jak prawdziwy obraz abstrakcyjny
Ryba?
Napisy na ścianie – ślady pierwszych odwiedzających jaskinię
Wyniosła wieża nad jeziorem
Studnia
Najprawdziwszy pałac Królowej Śniegu i jej lodowa kraina
Do Demianowskiej Jaskini Lodowej naprawdę warto się wybrać, trzeba jednak pamiętać, że jest to przedsięwzięcie czasochłonne – wejścia do niej są co godzinę, a zwiedzanie trwa kolejną godzinę. Do tego, ponieważ jest to bardzo popularna atrakcja turystyczna, trzeba liczyć się z tłokiem. W jaskini jest naprawdę zimno, dzieci warto ubrać w ciepłe kurtki, czapki i rękawiczki!
Godziny otwarcia i cennik – tu.
Byłam w niej jako dzieciak i mimo że od tego czasu minęło juz parę lat, to nadal wyjątkowo wspominam pobyt w tym miejscu. Jest tam pięknie i magicznie. A porównanie z pałacem Królowej Śniegu bardzo adekwatne 🙂
Robi wrażenie – i to nie tylko na dzieciach.
Nam się teraz zamarzyła druga lodowa jaskinia Słowacji…
przejeżdżalismy obok niej tydzień temu. Na parkingu pod Jaskinią Lodową i Wolności – pustki! Więc wystarczy nie jechać między majem a sierpniem, a tłumów nie będzie:-)
Zależy, o której byliście – jest czynna do 16, czyli już o 15 się wyludnia 🙂
byliśmy ok. 10-11. Akurat zmierzaliśmy do Doliny Jasnej:-)
no proszę, a jednak. super, że jednak da się tam wejść bez tłumu 🙂
Nas również zauroczyla a Młody z uwagą chlonal wszystko 🙂